W szkole nie byli prymusami, wolny czas spędzali, grając w gry komputerowe. Pasję zmienili w sposób na życie, a założona przez nich spółka wchodzi w skład WIG 30. W jaki sposób Michał Kiciński i Marcin Iwiński stworzyli CD Projekt?
Zanim trafili na GPW zaczynali od sprzedaży gier na dyskietkach na giełdzie komputerowej w Warszawie przy ul. Grzybowskiej. W końcu w 1994 r. założyli spółkę CD Projekt i zaczęli sprzedawać sprowadzane z zagranicy gry na płytach. Jednak nie poprzestali na tym. Do gier zaczęli dołączać polskie instrukcje, a potem tłumaczyć całe gry. W 1999 r. wydali tłumaczenie kultowej gry – Baldur’s Gate. I to bez pomocy wydawcy, który uważał, że przedsięwzięcie się po prostu nie opłaca. Gra została wydana z opóźnieniem, ale sposób wydania i zaangażowanie znanych polskich aktorów (m.in. Piotra Fronczewskiego) spowodowały, że gra odniosła komercyjny sukces. Zagwarantowali sprzedaż 3 tys. egzemplarzy, tymczasem gra już pierwszego dnia rozeszła się w nakładzie 18 tys. egzemplarzy.
Kolejnym krokiem było stworzenie własnej gry - „Wiedźmina”. Nie obyło się bez problemów. Andrzej Sapkowski podpisał wcześniej umowę z innym producentem gier. Na szczęście dla duetu Kiciński - Iwiński okazało się, że Metropolis przygotował jedynie grę na telefony komórkowe i nie miał dalszych planów. Po problemach natury prawnej pojawiły się problemy technologiczne. Pierwsza wersja demo gry została mocno skrytykowana, ze względu na brak silnika, który mógłby ją „udźwignąć”. CD Projekt zwróciło się wtedy do znajomych z BioWare (twórcy Baldur’s Gate). Kolejna wersja demo „Wiedźmina” została oparta na autorskim silniku graficznym Kanadyjczyków i była na tyle dobra, że Ci postanowili pokazać ją na największych targach rozrywki elektronicznej – E3 w USA. Gra była gotowa w 2007 roku i w ciągu roku sprzedało się 1 mln egzemplarzy.
Potem przyszły chude lata. Rok 2009 przyniósł kryzys i spadek sprzedaży gier. Przez dwa lata zatrudnienie w firmie spadło o połowę – z 300 osób zostało 150. Oddziały w Czechach i na Węgrzech zostały zamknięte, a część planów została wstrzymana.
W 2011 firma, pomimo trudności, wypuściła na rynek kontynuację gry „Wiedźmin 2: Zabójcy Królów”. Gra w ciągu tygodnia od premiery została sprzedana w 400 tys. egzemplarzy. Pozwoliło to odbić się od dna i nabrać wiatru w żagle.
CD Projekt był już rozpoznawalny na świecie, ale wydana w 2015 roku kolejna część gry „Wiedźmin 3: Dziki Gon” przeniosła firmę do „ekstraklasy” w branży gier. Gra sprzedała się w ok. 10 mln egzemplarzy (cała seria łącznie w 20 mln egzemplarzy) i jest najbardziej utytułowaną grą w historii z liczbą 251 nagród „Gra Roku” na koncie (na drugim miejscu „The Last of Us” – 249 nagród). Gra w sumie w różnych kategoriach zebrała ponad 800 nagród, a CD Projekt RED został najlepszym studiem Golden Joystick Awards 2015.
W jakiej kondycji jest obecnie CD Projekt? Wartość rynkowa spółki przekroczyła 3 mld zł, co przy wartości księgowej ok. 0,55 mld daje goodwill na poziomie ok. 2,45 mld zł. Przychody netto ze sprzedaży w 2015 roku wyniosły: 798 mln zł (z czego 95% to eksport), a zysk netto wyniósł ok. 342 mln zł. Był to jednak rok premiery Wiedźmina 3, dla porównania w 2014 r. przychody wyniosły 96 mln zł, a zysk przekroczył 5 mln zł. Firma obecnie zatrudnia 350 osób na całym świecie (22 różne narodowości, średnia wieku 31 lat). Siedziba mieści się w Warszawie, ale biura CD Projekt znajdują się również w Krakowie i Los Angeles.
Obecnie studio pracuje nad nową grą Cyberpunk 2077. Dalsze plany obejmują wydanie kolejnej gry RPG klasy AAA. W swojej strategii na lata 2016-2021 spółka zapisała między innymi dwukrotne zwiększenie zespołu CD Projekt RED, otworzenie nowych przedstawicielstw i rozwój serwisu do cyfrowej dystrybucji gier GOG.com – wprowadzenie płatności w nowych walutach i lokalnych wersji językowych.
Jeśli nowa gra okaże się równie dobra jak „Wiedźmin”, można być spokojnym o dalszy rozwój CD Projekt. Pracują w niej ludzie, dla których praca jest jednocześnie pasją, a spółka ma już za sobą poważny sprawdzian w postaci kryzysu, który udało się przetrwać.